Wyprawa ”Spirit of the selva vol.2” wróciła z tarczą do Polski!

malowidło DSJPG

Wyprawa ‘’Spirit of the selva vol.2’’ Szczęśliwie wróciła do domu. No i się udała! Była niezła zadyma! Było 40 stopni, byli niezwykli Ashaninkas, było spadanie z wodospadu, było uciekanie przed bykiem, było gonienie złodziei, były zapadające się drogi, były ukąszenia mrówek, były węże, były rozprawy sądowe, były kręte rzeki, były wysokie Andy, był bijący grad po gębie, były trawersy i były tukany! A ja już tak tęsknię za tamtym światem, bo te banany z Lidla są nie do zjedzenia!!! No i te malowidła naskalne w końcu mamy!!! Nad rzeką Chinchiwani się znalazły!
Muszę się jeszcze zaaklimatyzować , bo śpię w dzień, a w nocy biegam jakby organizm nie skumał, że tu się czas o 7 godzin przestawia… relacje wskoczą na emil-witt.com
Co tam u Was? Pozmieniało się co?

Czemu tutaj ten świat taki pokomplikowany zrobili, znaleźć się nie mogę! Po co tu się wierzy w wyimaginowane problemy, których nie ma? Ludzie mają piękne domy, mają jedzenie, mają rodziny przyjaciół i kupę kasy, czas to w końcu docenić!!! W Amazonii nikt nie ma nic, a radochy jest tyle że aż się przelewa!

Voila!!! Jesteśmy w kraju, tu to dopiero się będzie działo!!!