W czym się łazi po dżungli? Najbardziej niezniszczalne okazują się stare kontraktowe buty US Jungle, zaprojektowane na wojnę w Wietnamie. Mają one dziury z siatką z których wylewa się woda pod koniec marszu przez zalaną dżunglę.
Serdeczne podziękowania dla Krzysztofa Blasika, kumpla, niezniszczalnego maratończyka, który zawodowo sprowadza sprzęt wojskowy i prowadzi stacjonarny sklep na ul. 27 grudnia nr.7 w Poznaniu i regularnie wspiera sprzętowo moje wyprawy!! Zapraszamy!
https://www.facebook.com/camouflage.poznan/?fref=ts
TESTY BUTÓW 2015
Wyprawa zakończyła się wielkim sukcesem, sprzęt sprawdził się rewelacyjnie! Tym razem zostaliśmy wyposażeni w kontraktowe holenderskie buty wojskowe typu ‘’Jungle’’, poncza, oraz pokrowce na plecaki. Wszystkie elementy ekwipunku sprawdziły się doskonale! Buty „Jungle” mają w swojej budowie siatkowany otwór, który służy do tego, aby woda mogła się z nich wylewać i aby podczas marszu przez amazońskie mokradła buty nie zamieniały się w 5-kilogramowe wiadra z wodą. Buty te doskonale też chroniły mnie przed jednym z największych zagrożeń lasów deszczowych czyli przed ukąszeniami jadowitych węży oraz ogończy żyjących w strumieniach przez które często trzeba było się przeprawiać ( Badania wykazały że śmiertelność Indiańskich plemion po sprowadzeniu do Amazonii kaloszy zmalała o 70%). Holenderskie „Jungle” doskonale sprawdzają się też podczas przeprawy przez rwące rzeki, ponieważ łatwo wtedy o zranienie stopy o ostre kamienie zalegające na dnie. Zarówno podczas przeprawy przez amazońską puszczę jak i przez podczas andyjskich trawersów świetnie sprawdziły się poncza oraz pokrowce na plecaki w które wyposażyła nas firma Camouflage. Silne równikowe deszcze wcale nas nie oszczędzały, a przemoknięcie w wysokich Andach może dla organizmu okazać się dość ciężkim doświadczeniem. Nasze poncza doskonale nas przed tymi niespodziewanymi deszczami chroniły, zaś w niskiej dżungli, gdzie temperatury sięgały 40 stopni, a deszcz był tylko przyjemnym przerywnikiem, stosowaliśmy wyłącznie pokrowce na plecaki, które chroniły nasz ekwipunek przed zamoknięciem. Zarówno poncza jak i pokrowce na plecaki były wykonane z ripstopowej tkaniny co było zbawienne w trudnych warunkach w jakich się przemieszczaliśmy. Gęste zarośla pełne kolczastych palm oraz pnączy z łatwością mogły przedrzeć każdą tkaninę, jednak w tym wypadku nasz ekwipunek wrócił do polski w stanie idealnym!
Zapraszam na fanpage’a Krzycha:
https://www.facebook.com/camouflage.poznan/?fref=ts
Oraz oficjalną stronę ze sklepem na allegro: http://www.camouflage.pl/
l
